Witajcie :) dziś mam dla Was szybkiego posta z moimi ostatnimi zakupami kosmetycznymi. Jakoś niegdy nie czułam potrzeby robienia takich postów bo zazwyczaj są to u mnie nowości na temat których nie mogę się wiele wypowiedzieć ale jako zakupoholiczka lubię je czytać u innych dziewczyn i szukać nowości do wypróbowania więc postanowiłam Wam pokazać co wpadło do mojej toaletki. 

Pierwszą nowością jest suchy szampon z Batiste. Produkt tej firmy nie jest u mnie nowością, ale zawsze miałam zwykłe wersje pachnące. Tym razem zdecydowałam się na wersję dla średnio-ciemnych włosów. Od jakiegoś czasu nie farbuję się już na blond dzięki czemu mam uroczy kilkucentymetrowy odrost w moim naturalnym mysim ciemnym blondzie. Na szczęście wygląda to znośnie a nawet niektóre klientki mówią, że mam fajne ombre ;) użyłam go już raz i jestem zadowolona, nie mam już białego nalotu na ciemniejszych włosach. No i pięknie, słodko pachnie ;) chętnie będę go kupowała ponownie. 

Pędzel Zoeva 224 Luxe Defined Crease. Oczywiście przyszedł w funkcjonalnym etui którego używam do transportu pędzli. Pędzel jest bardzo miły w dotyku, ma dlugie włosie ale nie jest ono gęste dzięki czemu będzie idealny do smużenia kolorem lub przyciemniania załamania powieki. Nie mogłam dotąd znaleźć odpowiednio małego pędzla do tego zadania i liczę na to, że się polubimy.

Maestro 640 rozmiar 4. Pędzel do brwi. Muszę się przyznać, że mam już kilka pędzli ściętych skośnie ale nie są ideałami. Bliski ideału jest pędzel który kiedyś już pokazywałam Wam w poście o podstawowych pędzlach do brwi, a mianowicie Maestro 640 r. 2. Ten śmieszny maluszek okazał się fajnym pędzelkiem głównie ze względu na jego sztywne włosie które bardzo mi podpasowało. Pędzel w rozmiarze 4 to średni pędzel tego typu i wiążę z nim wielkie nadzieje :)

MUA Luxe Power Brow - kredka do stylizacji brwi. Z jednej strony mamy kredkę do brwi w odcieniu fair czyli jasnym.Wydaje mi się, że będzie to kolor jasny ale raczej pasujący do koloru moich brwi. Z drugiej strony zaś mamy rozświetlacz który rozświetli obszar pod łukiem brwiowym. Jest on mocno rozświetlający i nie wiem, że nie aż za mocno ale zobaczymy jak będzie to wyglądało kiedy już zacznę testować ten produkt.

Zoeva Graphic Eyes Female Attraction. Jest to wodoodporny eyeliner w kredce o aksamitnym wykończeniu w ciemnym niebiesko-morskim kolorze. Muszę przyznać, że jest bardzo trwały bo po zrobieniu zdjęć próbowałam zetrzeć go z dłoni i udało mi się jedynie delikatnie go rozmazać ale linia została nadal wyraźna i osta - dopiero płyn do demakijażu usunął kosmetyk.

I Heart Makeup Super WOW - szminka w kredce w odcieniu Heart Of Glass. Kolor chyba nie do końca będzie mi pasował ale może to kwestia przyzwyczajenia bo raczej nie noszę takich odcieni na ustach. Mocno kryje, jest całkowicie matowa i chyba będzie podkreślała suche skórki.

Catrice Liquid Camouflage Concealer. Lubię kamuflaż z Catrice ale nie przepadam za jego formułą bo preferuję korektory w płynie. Jestem ciekawa krycia, na pewno zdam relację :)

Barry M Dazzle Dust w odcieniu Kingfisher. Przepiękny pigment w odcieniu niebieskiego opalizujący na turkus srebrnymi drobinkami. Jak na razie nałożony na duraline wygląda przepięknie, zobaczymy jak spisze się z bazą na powiece. Jestem baaardzo ciekawa!

Hean Stay On - baza pod cienie. Baza w kremie w kolorze skóry w szarawym odcieniu. Po nałożeniu na skórę staje się przezroczysta. 

Woski z Yankee - Serengeti Sunset i Egyptian Musk. Na razie nic nie powiem bo dla mnie woski zmieniają trochę zapach kiedy miesza się on z zapachem domu - wtedy mogę podjąć głos jeśli jesteście ciekawe. Na razie pierwszy wygrywa chociaż w Egyptian Musk pokładałam ogromne nadzieje ;)

Czy Wy też popadłyście w powypłatowy szał zakupów? Ja niestety mam w tym miesiącu kilka większych wydatków i chyba nie będę mogła sobie pozwolić na nic więcej. 

Lubicie takie posty z zakupami? :)